Bezglutenowe podróże: okolice Ostrawy (Czechy)

Z Krakowa do Ostrawy to zaledwie dwie godziny autem – żal nie skorzystać z okazji, więc wybraliśmy się w podróż i w ciągu jednego dnia zaliczyliśmy i spacer z pięknymi widokami, i bezglutenowe zakupy. Poniżej się dzielę szczegółami z podróży, zarówno tymi logistyczno-krajoznawczymi, jak i kulinarnymi.

Plan wycieczki obejmuje:

  1. zakup tradycyjnego frgala (bezglutenowego oczywiście)
  2. ruiny zamku na wzgórzu (Stary Jiczyn)
  3. spacer po uroczej mieścinie z zabytkową zabudową (Štramberk)
  4. Ostrawa: spacer po starówce, obiad w restauracji i bezglutenowe zakupy w supermarkecie

Dodatkowo w okolicy można zwiedzić:

  • ruiny zamku Hukvaldy
  • w Ostrawie – świetnie wyposażony sklep Svet bez lepku (tylko od poniedziałku do piątku)

Podróż do Czech

Pociągiem

Do Ostrawy dojeżdżają polskie pociągi intercity. Z Ostrawy do Štramberku dostaniecie się również pociągiem, w 55 minut (tu można kupić bilety). Do Starego Jiczyna niestety nie ma połączenia kolejowego.

Autem

Oczywiście auto to najwygodniejsza i najszybsza opcja. Do Ostrawy prowadzi autostrada (A1 po stronie polskiej, która płynnie przechodzi w 1 od granicy z Czechami). W Czechach generalnie lepiej omijać autostrady ze względu na obowiązek posiadania wykupionych winiet, ale od granicy do Ostrawy autostrada 1 jest bezpłatna. Dalej trzeba uważać, żeby przypadkowo nie wjechać na autostradę (jeśli nie wykupiliście winiet), co jest łatwe, bo nie ma na wjeździe bramek.

1. Pekárna Anežka – bezglutenowe frgale wołoskie (Stary Jiczyn)

Piekarnia Aneżka była najważniejszym przystankiem, ponieważ baaardzo chciałam zdążyć przed zamknięciem (w soboty do 13) i spróbować tego tradycyjnego wyrobu.

W sumie niepotrzebnie się spieszyłam, bo na zewnątrz piekarni są automaty z frgalami funkcjonujące 24h/7, ale po prostu nie mogłam się doczekać, żeby zaspokoić ciekawość.

Automaty z frgalami są też w innych miejscowościach (lista na stronie piekarni). W przypadku automatów, trzeba płacić kartą lub monetami.

Frgale to tradycyjny wypiek charakterystyczny dla Wołoszczyzny Morawskiej , wpisany na europejską listę produktów chronionych geograficznie. Jest to placek drożdżowy wielkości pizzy, z owocową, serową lub makową masą oraz kruszonką. My – celiacy, mamy wielkie szczęście, że możemy spróbować tego specjału i to w tak pysznej odsłonie. Nieco więcej o frgalach i ich historii pisałam tu.

Kupując w piekarni, trzeba zaznaczyć, że się chce “bezlepkovy” frgal, ponieważ piekarnia wyrabia zarówno glutenowe, jak i bezglutenowe ciasta. Bezglutenowe frgale są przechowywane w osobnej lodówce w piekarni, zapakowane hermetycznie, tak więc klasa, o zanieczyszczenie glutenem się nie boję. W automatach też trzeba zwrócić uwagę, żeby na pewno wziąć bezglutenowego (są dobrze oznaczone, ale przestrzegam, aby patrzeć, który się wybiera).

Oprócz frgala (z wypełnieniem śliwkowym) kupiłam koláčky z tvarohem, czyli paczkę dróżdżówek z serem. Dróżdżówki zniknęły w mgnieniu oka, frgal zawieźliśmy do domu i też zniknął całkowicie jeszcze tego samego wieczoru. Było wyśmienite!

Bezlepkový frgál se švestkovou náplní (śliwkowy frgal) oraz tvarohové koláčky (drożdżówki z twarogiem)

2. Ruiny zamku w Starym Jiczynie

Stary Jiczyn jest położony 43km na południowy wschód od Ostrawy (ok. 40 minut autem). Jadąc od Ostrawy, najlepiej włączyć w nawigacji funkcję “unikaj autostrad”, gdyż na tym odcinku tak naprawdę niewiele się nie przyspieszy wybierając autostradę (która, od Ostrawy, jest płatna).

Zaparkowaliśmy na darmowym parkingu w centrum wioski, oznaczonym w Google maps jako parkoviště k hradu Starý Jičín.

Stamtąd wyruszyliśmy w 15-minutowy spacer na szczyt wzgórza z ruinami. Przepiękne widoki, bajkowy klimat.

3. Štramberk

Štramberk dzieli od Starego Jiczyna ok. 20 minut jazdy (15km).

Štramberk to przeurocze miasteczko, którego początki sięgają XIII wieku. Rynek otaczają barokowe kamieniczki, parę ulic dalej zaczyna się drewniana wiejska zabudowa wpisana na listę zabytków. Nad miastem góruje gotycka wieża Trúba, pozostałość po czternastowiecznym zamku. Wieża obecnie służy jako punkt widokowy.

Proponuję zaparkować na jednym z kilku miejskich parkingów, które są niestety płatne, ale nie jest to wielka kwota (100 koron za dzień – płatność kartą w automacie). Parkowanie na ulicach jest dozwolone, ale też płatne, poza tym Štramberk, a zwłaszcza “starówka”, ścisłe centrum, jest klaustrofobiczną mieściną i dużo łatwiej zaparkować na specjalnym parkingu niż manewrować po wąskich uliczkach, zastanawiając się, czy na pewno dobrze stanęliśmy i nie czeka nas mandat.

Aby się ogrzać, wstąpiliśmy do browaru-pubu przy rynku (Městský pivovar). Nie było bezglutenowego piwa, więc zamówiłam grzane wino (svařák) oraz nakladany hermelin i utopieńce.

Tradycyjnym specjałem, charakterystycznym dla tego miasteczka, są sztramberskie uszy – pierniki zwinięte w rulon mający przypominać uszy, a konkretnie uszy obcięte chrześcijanom przez tatarów w 1241 r.

Udało mi się znaleźć jedną piekarnię, w której sprzedają bezglutenowy zamiennik uszu – ušenky. W składzie oprócz mąki gryczanej i jajek jest miód i charakterystyczne dla sztramberskich uszu przyprawy (goździki, anyż). Niestety nie mają charakterystycznego kształtu, ale na pewno są dobre. Nie próbowałam, bo znalazłam tę piekarnię dopiero po powrocie – Štramberské uši naší babičky – Ing. Václav Socha. Podobno bezglutenowe ušenky wypiekają często, ale nie ciągle, dlatego może się trafić, że akurat nie będzie wypieczonych, gotowych w sklepie. Najlepiej się upewnić, pisząc do piekarni na ich Facebooku.

Dodatkową atrakcją w Stramberku jest park z jaskinią, w której odnaleziono szczątki neandertalczyka. Z parku jest piękny widok na miasto i Trubę. Na zdjęciu wejście do parku (niestety nie doszliśmy do jaskini, nadrobimy to na wiosnę lub w lecie, jak nie będzie ślisko).

4. Ostrawa

Ok. 35 minut jazdy i jesteśmy w Ostrawie.

Na zwiedzanie miasta nie zostało wiele czasu, zresztą czytałam, że Ostrawa nie jest zbyt atrakcyjnym turystycznie miastem. Krótki spacer po historickim jadre nam wystarczył.

Obiad zjedliśmy w restauracji Moravska chalupa. Jedzenie było pyszne. W “normalnym” menu nie są zaznaczone alergeny, ale wystarczy poprosić o specjalne menu z zaznaczonymi alergenami.

Niestety nie znalazłam żadnej restauracji w Ostrawie, w której by serwowano bezglutenowe knedle, ale takie luksusy chyba tylko w Pradze.

5. Supermarket – co bezglutenowego można kupić?

Zrobiłam zakupy w supermarkecie Albert, ale podobny asortyment można znaleźć również np. w supermarketach Billa.

Jeśli spróbowaliście i polubiliście utopence oraz nakladany hermelin (lub jeśli nie próbowaliście), to koniecznie je kupcie do domu, bo są to klasyki czeskich pubów, które nie mają glutenu (oprócz chleba, z którym się je najczęściej spożywa). Hermelin, czyli czeski camembert, można w domu zamarynować (przepis) i powstaje genialna przekąska do piwa.

Również ciekawym zakupem może być ołomuniecki serek (Olomoucký tvarůžek), który jest w smaku… specyficzny.

Kolejny charakterystyczny dla Czech produkt, który można kupić w każdym supermarkecie, to oczywiście piwo (alkoholowe i bezalkoholowe). O rodzajach czeskiego bezglutenowego piwa napisałam już post (link). Bezglutenowe piwo w czeskim supermarkecie to koszt ok. 18 koron (3-4zł)… Nie chce się wierzyć, w Polsce 2-3x droższe. No ale to napój narodowy i z lokalnych browarów.

Reszta asortymentu supermarketowego niewiele się różni od bezglutenowych regałów w polskich supermarketach – głównie Schaer.

Tak zakończyliśmy wycieczkę, która była piękna pod względem krajoznawczym i obfitująca w ciekawe doznania kulinarne. Polecam, zwłaszcza zimą!

BĄDŹ NA BIEŻĄCO

Zapisz się na newsletter, aby nie ominęły Cię kolejne praktyczne przewodniki, mapy i przepisy.

Zero spamu i glutenu. Max 1 mail na tydzień.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *